katoliczka Dlaczego nigdy nie odejdę z Kościoła Katolickiego przez Janowska|Opublikowano 30 grudnia 2020 Można wierzyć w Boga. Wierzyć, że ktoś taki jak Jezus istniał i głosił piękne słowa o miłości. Tylko to nie za wiele ma wspólnego z wiarą w Jezusa, Syna Bożego, Zbawiciela. Bo jeśli wierzy się, że jest on Zbawcą, to raczej ciężko zostać na “wierzę w Boga, ale Kościół mnie wkurza”. W co wierzę? Wiara w Boga to tak naprawdę wiara Bogu. Wierzenie nie tylko w Jego istnienie, ale przede wszystkim w to, że Jego Słowa są prawdą. Że On stworzył ten świat, więc Jego pomysły są najlepsze. Jeśli więc wierzymy Bogu, a On mówi, “Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje” i “Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.” to nie możemy powiedzieć “Wierzę w Boga, ale Jego już dawno nie ma w Kościele Katolickim”. Otóż jakby źle nie było, jakby jego członkowie nie dawali ciała i jakie grzechy by się nie działy, to Bóg w Kościele jest i będzie. Na ołtarzu. W fizycznej formie tylko tam. I tak, mam Boga w sobie, tak, spotykam Go w drugim człowieku, ale nigdzie nie ma Go tak jak jest w Eucharystii. Dlatego nie odejdę z Kościoła. Bo wierzę Bogu. Wierzę, że nie ustanowił sakramentów, żebyśmy mieli okazję do wielkich imprez rodzinnych i dawania prezentów. Bo wierzę Mu, że to nie jest ustanowiona kulturowo szopka i tradycja, tylko Życie, które On daje. Kościół nigdy nie był idealny Czy Boga boli patrzenie na to co się dzieje w KK? Pewnie tak. Czy jest zdziwiony? Zapewne nie. Przecież to wszystko już było, na samym początku, w pierwszym Kościele. Jeden w najtrudniejszym momencie udawał, że Go nie zna. Drugiemu chodziło tylko o hajs, do tego stopnia, że dał cierpieć i umrzeć niewinnemu. Przepychanki o władzę, pierwsze miejsce i rozbuchane ego też było, a przy okazji krycie się za mamusiną spódnicą. Oni tak błądzili, a mieli Boga przy sobie, widzieli cuda i całą resztę, a i tak zawalili. Współcześni kapłani i ludzie Kościoła są więc jak apostołowie i to nie jest komplement. Czy tak ma zostać? Czy to nas uprawnia do obojętności i przyzwolenia na zło? Absolutnie nie. Ale jeśli chcemy coś zrobić w Kościele to musimy go widzieć takim jakim jest i takim, jakim został powołany, a nie idealne wyobrażenie o kościółku, które mamy w głowie. Jeden powód by zostać, jeden by odejść Jeśli ktoś wie, dlaczego jest w Kościele, to nigdy go nie zostawi. A powód do bycia w Kościele jest tylko jeden. Jeden w Trójcy. I choć do Kościoła przychodzi się z wielu powodów, to naprawdę nie widzę innego powodu, żeby w nim zostać, niż Bóg. Nawet gdyby był idealny, bezgrzeszny, czy chociaż bez mega afer. Nic innego nie utrzyma w tej wspólnocie na stałe. Dlatego też jedynym powodem by odejść jest przekonanie, że Boga nie ma, a przynajmniej, że to nie ten o którym mówi chrześcijaństwo. Nie widzę innego powodu.
Opublikowano 29 listopada 2019 Wierzący musi być święty? Jestem do tego przyzwyczajona. Jako animatorka oazy wiedziałam, że cały czas jestem pod „obserwacją” – moich uczestników, znajomych, tych, którzy wg hierarchii […]
Opublikowano 31 października 2018 Nie lubię 1 listopada Dzieciaki, małe i większe, czasami snują marzenia jak święta będą wyglądały w ich domu, gdy już będą dorośli i niezależni. Niektórzy myślą […]
Opublikowano 6 czerwca 2019 Nie przyszłam nikogo nawracać Kiedy na imprezie okazuje się, że na sali jest jakaś “głęboko” wierząca osoba ludzie zaczynają się bać. Bo zaraz będą pouczenia, że […]
Opublikowano 30 maja 2019 Brakuje nam słów Macie tak, że jak myślicie o jakimś temacie, czujecie, że wiecie jakie macie zdanie na ten temat, ale jak macie to opisać […]