katoliczkakobietażonauważampolecamnie ogarniam

Ex libris – w którym miejscu, po co, dlaczego warto go mieć

Ex libris chodził za mną bardzo, bardzo długo (też wyobraziliście sobie teraz chodzącą za mną, śledzącą mnie pieczątkę?). Może dobrze, że zwlekałam z tym tyle czasu, bo mam już go na nowe nazwisko – a tak właściwie to mamy, bo dzięki użyciu tylko inicjału imienia mamy ex libris rodzinny. Ale gdy już odpakowałam tę piękną przesyłkę (w drodze z paczkomatu do domu), zrzuciłam z siebie kurtkę i wyciągnęłam poduszkę z tuszem to naszła mnie mocna refleksja.

Czy rzeczywiście chcę, żeby była moja na zawsze?

Już, już miałam stemplować pierwszą z brzegu, kiedy zaczęłam się zastanawiać „a co jak będę chciała ją kiedyś sprzedać?”. Co prawda nie zrobiłam tego nigdy żadnej mojej książce, ale kto wie co przyjdzie, kiedy mąż będzie musiał znosić poszerzony dobytek z drugiego piętra, a potem wynosić je na nie wiadomo które. Oznakowanej książki ciężej będzie się pozbyć.

Chcę, żeby ta książka była ze mną już zawsze? Chcę, żeby moje dzieci widziały ją w naszej biblioteczce i mogły po nią sięgnąć?

W końcu zaczęłam znakować te, których jestem pewna. Ale mam tyle nieprzeczytanych, o których nic jeszcze nie wiem! W małżeńskim domu i tak jest nieźle – gorzej będzie w domu rodzinnym. Co z moimi wszystkimi nastoletnimi pozycjami w stylu Pamiętników księżniczki i Plotkary?

ex libris
Sapkowski, Potter, Narnia, Ania i Jeżycjada – książki konieczne w moim domu

Na której stronie, w którym miejscu, na czym?

No dobra, pierwszą z brzegu ostemplowałam bez namysłu, bo akurat leżała na biurku. Dopiero później zaczęłam się zastanawiać gdzie tak naprawdę powinien być ex libris? Z moich badań wynikło, że na wewnętrznej okładce (czyli po drugiej stronie okładki przedniej). Zdecydowałam się na lewy dolny róg. Jeśli nie było takiej możliwości, bo okładka była kolorowa (jak w Harrym Potterze na przykład) odwracałam jedną stronę i odbijałam w tym samym miejscu. Ale z mojego riserdżu wynikało jeszcze, że najczęściej ex librisy były odbijane na karteczkach i wklejane do książek. Zaczęłam się zastanawiać też nad taką opcją – w końcu tak zamontowanego znaku da się w jakiś sposób pozbyć.

ex libris
kiedy okładka jest kolorowa i twarda przed przybiciem stempla lepiej przenieść stronę kilka cm – wzór dobrze się wtedy odbije

Jak to wszystko ogarnąć?

Ile ja mam tych książek? Które są moje? A tej czemu nie ma – pożyczyłam ją komuś? Zadajecie sobie czasem takie pytania? Co prawda w większości przypadków doskonale pamiętam od kogo, ale już nie bardzo pamiętam co komu pożyczyłam. Tu ex libris pomaga, bo jeśli ktoś zapomni, że książka jest moja, to po otwarciu książki już będzie wiedział. Ale stemplowanie całego zbioru może być dobrym momentem do katalogowania. Wystarczy tabelka w Excelu z kolumnami: autor, tytuł, komu pożyczone, kiedy. Ja jeszcze przez to, że książki mam w dwóch domach, wpisywałam w którym z nich są. Zaczęłam to spisywać ponad 3 lata temu (Word mówi że w wigilię – wcale mnie to nie dziwi), a teraz mam dobry pretekst do sprawdzenia, czy wszystkie te książki dalej mam (i czy dalej chcę mieć). Przy ostemplowanej robię x w nowej kolumnie i lecę dalej.

Przy okazji miałam małą podróż sentymentalną. Przypominałam sobie skąd mam poszczególne książki, w jakich momentach życia mi towarzyszyły, czytałam dedykacje – nawzruszałam się w opór.

ex libris

 

Jak chcę, żeby wyglądała moja biblioteka?

Tak, biblioteka, nie biblioteczka. Mam dokładny obraz w głowie jak to pomieszczenie – oczywiście oddzielne, tylko na książki – powinno wyglądać. Regały z prawdziwego drewna, niegłębokie, by na każdej półce stał tylko jeden rząd i żadna książka się nie chowała. Duże okna z szerokimi parapetami na których będą poduszki do siedzenia. Wysokie stojące lampy, żeby można było dobrze oświetlić w każdym momencie. Duży, wygodny fotel, w którego można się zapaść. Sterta kocy i dzbanek do herbaty z podgrzewaczem. Książki będą ułożone tematycznie. Te dla dzieci będą zajmowały najniższe półki i im wyżej będą mogli dosięgnąć tym „poważniejsze” będą na nich czekać pozycje. A książki, które bardzo będę chciała, żeby przeczytali, będą na najwyższej półce, do której będzie można dosięgnąć tylko z drabiny.

Tak kiedyś będzie.

A jak się to nie uda, to przyjmiemy system Borejkowy i regały będą stały w przedpokoju. I w każdym innym miejscu, gdzie się tylko zmieszczą.

ex libris
Ten ex libris to projekt mojej przyjaciółki wykonany przez Retronadruk