Możliwość wyboru czytań jest bardzo istotna. Pokazuje, że powinny być one dobrane do konkretnej sytuacji danego związku. Dla mnie zawsze było jasne, że powinniśmy wybrać czytania mówiące o tym, co najbardziej potrzebujemy usłyszeć na początku naszego małżeństwa. Wiem, że do tych słów będziemy wracać przez całe życie.
Czytania z dnia
Najprostszą opcją jest wybór czytań z dnia. Jeśli w dniu ślubu jest święto lub uroczystość czytania muszą być z dnia – nie ma możliwości wyboru.
Czytania ślubne
Lekcjonarz podpowiada 9 czytań ze starego testamentu i dobrane do nich psalmy, 12 czytań z nowego testamentu, 4 aklamacje, 10 ewangelii.
Według zasady przynajmniej jedno z czytań powinno mówić wyraźnie o małżeństwie. Psalm zawsze jest odpowiedzią na usłyszane słowo, więc powinien być jakoś powiązany.
Wasze czytania
Można wybrać czytania samemu z całego Pisma Świętego. Podejrzewam, że nie każdy ksiądz się na to zgodzi, wybór czytań koniecznie musi być skonsultowany z kapłanem. Ale jest to do zrobienia. Pozostają zasady takie jak wcześniej – jedno musi być wyraźnie o małżeństwie, psalm odpowiedzią na słowo. Aklamacji najlepiej szukać znajdując swoją ewangelię w ciągu roku liturgicznego.
Zaangażować bliskich
To jedno z tych miejsc gdzie można zaangażować bliskich w Mszę Świętą. Do czytania warto wybrać osoby, które zrobią to pięknie i wyraźnie, ale bez przesadnej “deklamacji” – które będą świadome, że na pierwszym planie ma być treść, a nie sposób przekazu.
Kazanie
Na ślubnych grupach co jakiś czas pojawia się pytanie “ksiądz nas nie zna, jak powie o nas kazanie?”. Homilia (tak właściwie) powinna być do was, nie o was – o Chrystusie, małżeństwie, i chrześcijańskiej miłości. To właśnie wybór czytań jest personalizacją w tym miejscu – to, co mówi ksiądz jest w większości przypadków związane z czytaniami. Jeśli wybierzecie Słowo, które jest dla was ważne, czy jest wam potrzebne – o nim będzie kazanie.
U nas
Bardzo dużo czasu spędziliśmy nad wyborem czytań. Wiedzieliśmy, że Ewangelia będzie z kazania na górze, pierwsze wzięliśmy ze ślubnych, ale poszerzyliśmy. Największy problem był z drugim – zmienialiśmy je chyba z 3 razy.
Wybraliśmy to, co najbardziej potrzebowaliśmy usłyszeć na początek wspólnego życia. O miłości, która jest wyborem, zaufaniu do Boga, o tym, że nie wszystko od nas zależy, a to co mamy, jest łaską – nie zarobiliśmy na to, nic nie możemy zrobić, żeby na to zasłużyć. Czyli o wierze, nadziei i miłości. 😉
Nasze czytania
Tb 7, 9c-17
Ps 33
Ef 2, 4-10; 3, 14-21
Mt 6, 25-34, 7, 7-12
Jakie mieliście Słowo na swoim ślubie? Jakie macie w planach? Podzielcie się inspiracjami!
Za tydzień moja ulubiona część – przysięga małżeńska!