Kiedy widzę “nie obchodzimy walentynek, mamy je cały rok” chce mi się śmiać. Bardzo. Po ślubie tylko się to wzmogło. Macie walentynki cały rok? Sorry, ale nie wierzę. Nie wierzę w pary, które nie mają trudności, problemów, różnicy zdań, kłótni i kryzysów. I chwała Bogu, że to wszystko jest.
Jaka miłość jest – każdy widzi
Kocham mojego męża całym moim serduszkiem (tęczowy wymiot), ale nie mam do niego stuprocentowej miłości cały czas. Czasem jest to 250%, jak mnie wkurzy jest ledwo 20%. Z zewnątrz to może naprawdę wyglądać fantastyczno-idealnie. Ale nawet jeśli trudności są małe, to są. Związki, małżeńskie szczególnie, niewiele mają wspólnego z tymi z bajek i komedii romantycznych. Pełne miłości – jasne. Ale często miłości wyrażonej w przebaczaniu i kompromisach.
Do roboty!
Bo jeśli by było słodko codziennie, to by znaczyło, że albo mamy gdzieś i nie widzimy, albo się dzieje jakiś cud. W każdym razie – samo się robi. A w związku nic się samo nie dzieje. Nie ma dwóch dobranych idealnie osób. Nie ma i już. Żeby było dobrze, trzeba się narobić. I to trzeba robić każdego dnia, a nie oglądać latające nad głową serduszka. Miłość to piękne momenty ale i pokonywanie trudności.
Potrzebujemy impulsów
Każda okazja jest dobra, żeby świętować miłość – to prawda. Ale robimy to codziennie? Śmiem wątpić. Dlatego ważne są takie dni, które nam o tym przypominają – że kochamy, mamy kochać i starać się jeszcze bardziej. Że miłość jest darem, który trzeba celebrować, zrobić coś specjalnego, czasem przełamać rutynę – podejrzewam, że im dalej w związek, tym bardziej. Świętujemy w dniu ślubu, w kolejne rocznice, czemu nie w walentynki?
I to nie koniecznie miłość „romantyczną”. Do tej pory mam karteczkę, którą dostałam od przyjaciela 14 lutego 2009. Zawsze mnie rozczulało, jak mój tata co walentynki przychodził z kwiatami dla mamy. Jeszcze bardziej to, że ja też zawsze coś dostawałam – mniejsze, żeby było wiadomo kto jest dla niego pierwszą kobietą. Plastikowe, konsumpcyjne święto? To od nas zależy jak będziemy je spędzać (na pierwsze walentynki z Karolem poszliśmy na Deadpoola).
Dobrych walentynek. <3